Projektanci Michael DePerno i Andrew Fry wprowadzają swoje uproszczone wyrafinowanie do swojego najnowszego domowego reno.
Wycieczka po nieruchomościach przez Hrabstwo Litchfield w Connecticut przypieczętowała los projektantów wnętrz Michaela DePerno i Andrew Fry. Po wejściu do zaniedbanego chaty w 1910 r. DePerno otworzył zakleszczone okno, tylko po to, by zobaczyć, jak rozbija się o ziemię. "Broker powiedział mi:" To jest twój dom. Tylko ty go poprawisz "- mówi DePerno.
Wiśniowe łóżko z baldachimem jest niestandardowe; szafka to rocznik japońskiego tansu; sztuka (nad krzesłem), Cecilia Hallinan.
Andrew Fry (z lewej) i Michael DePerno przed stodołą z whippetami, Fennie i Bose.
Na początku swojej kariery DePerno proklamował swoją estetyczną lojalność wobec czystych linii, doskonałego kunsztu i naturalnych palet. Jego były nowojorski sklep, Hope & Wilder, miał stylowe cognoscenti uciekające do SoHo za pomysłową mieszankę malowanych na biało mebli, ręcznie tkanych koszyków i karafek w szkle tak cienkim jak plastikowa folia.
Podczas gdy sklep ten został zamknięty w 1998 roku, równie dobrze zagospodarowany asortyment jest prezentowany w najnowszym przedsięwzięciu Plain Goods, DePerno i Fry, w New Preston, Connecticut, gdzie oferta obejmuje wszystko od lamp onyksowych i metalowych mebli ogrodowych po filcowe dywaniki. A dzięki Fry'emu, który ma wykształcenie, pracował w dziale marketingu i komunikacji dla Ralpha Laurena, Burberry i Toma Forda, sklep sprzedaje również wybrane ubrania.
"Jeśli chcesz koszulę popelinową, otrzymasz sześć najlepszych" - mówi DePerno.
Malowany stolik American Empire jest otoczony starymi angielskimi krzesłami Chippendale w jadalni. Klasyczna sofa autorstwa Kaare Klint.
W domu atmosfera jest doskonale dopracowana, a także ciepła i zachęcająca. "Pracujemy bardzo w staroświeckim stylu" - wyjaśnia DePerno. "Zamiast narzucać spojrzenie na nasz dom, zaczynamy od rozważenia światła i własności, a następnie odejść stamtąd, aby to zaśpiewać. Jest w tym pewna archeologia. "
Kąpiel wanny wzorcowej pochodzi z początku XX wieku, a dębowa szafka jest antyczna.
Po ustaleniu, czy dom był strukturalny (był), pierwszym planem ataku pary było zunifikowanie wnętrz. Ich tajna broń: niestandardowa mieszanka białawych farb Benjamina Moore'a, którą naprzemiennie określają jako "czystą biel", "białą lilię doliny" lub "kolor pełnego mleka" - pojedynczy kolor, który świeci jak słońce wschodzi i zachwyca, wspaniale oddając otaczające zielone pola latem, jednocześnie nadając wnętrzom jasności i przestronności podczas krótkich zimowych dni.
W zabytkowej sofie salonu znajduje się George Smith. Antyczny fotel (po lewej) pokryty jest tkaniną Rose Tarlow Melrose House. Sztuka, Ronald Bladen.
Biały tworzy także elastyczne tło dla mebli, które DePerno zbierało całe swoje życie. "Już jako dziecko w Michigan polowałem na skarby w śmietnikach sąsiadów" - wspomina z uśmiechem. W rzeczywistości, centralny punkt jadalni został ocalony z ulic Nowego Jorku. Idąc na spotkanie z Fry'em na kolację pewnego wieczora, DePerno zauważył malowany amerykański stół Empire z dołączonym napisem, który był BEZPŁATNY.
DePerno zadzwonił do Fry, który już usiadł w restauracji i rzucił się, by pomóc przynieść stół sześć bloków do samochodu. "Byłem niezdecydowany, ale w tym miejscu stół naprawdę ożył" - przyznaje Fry.
Antyczny piec Stove Heaven w zabytkowym, kuchennym piecu Wedgewood; niestandardowy kaptur, Vent-A-Hood; blaty szafek, drewno kasztanowe. W biurze DePerno krzesło, angielska sofa i indiański dywan są antyczne; sztuka, Ronald Bladen.
Duża część mebli tapicerowanych wyposażonych była w białe poślizgi w stylu vintage z francuskich prześcieradeł. "Ta biel jest dobrze wyblakła po latach prania i prasowania" - mówi DePerno. "W Hope & Wilder często używałem tych pokrowców, a teraz znowu do nich wracam."
W przednim wejściu, zabytkowe biurko i taboret są po angielsku.
Udane starania pary w chatce w Connecticut przywodzą na myśl nieśmiertelne słowa Henry'ego Wadswortha Longfellowa: "W charakterze, w sposób, w stylu, we wszystkich rzeczach, najwyższa doskonałość jest prostotą".
Ta historia pojawia się w numerze z lipca / sierpnia 2018 roku Weranda.