Dobrze podróżował: Vail Valley, Kolorado

Z jakiegoś powodu przez całe lato czułem się wyjątkowo patriotycznie. Chciałbym przyznać, że jest to rok wyborczy, ale nie, myślę, że to zdecydowanie z powodu Olimpiady. Byłem zawodową łyżwiarzką od czasu, gdy miałem sześć lat, aż do czternastego roku życia, kiedy wypadek samochodowy skończył się nadzieją wygrania olimpijskiego złota. Kolejną najlepszą rzeczą na przestrzeni lat było żyć zastępczo przez wiecznie zdumiewających olimpijczyków. Ilekroć widzę podniesioną amerykańską flagę i słyszę nasz narodowy hymn rozgrywany podczas ceremonii medalowej, czuję się taki dumny.

Od czerwca odwiedziłem wiele, wiele festiwali w imieniu Taigana, i szukałem niezwykłej interpretacji amerykańskiej flagi do zakupu. Znalazłem wiele interesujących ujęć w Old Glory, ale moje ulubione do tej pory były mieszane. Dostrzegłem dwóch z nich na tych samych targach w Laguna w Kalifornii - jedna flaga została zrobiona z porcelanowych solniczek z państwowymi malunkami; druga została wykonana w całości z biżuterii z kwiatów emaliowych.

"American Flag" autorstwa Margaret Hemsley

"Old Glory Flowering" autorstwa Michaela Courville'a

Niedawno znalazłem inną amerykańską flagę z kalifornijskich tablic rejestracyjnych na festiwalu w Vail. Byłem w Vail Valley, organizując przyjęcie domowe w moim domu w Beaver Creek w Kolorado: pięć par na pięć nocy, naruszenie tej starej zasady, że po trzech dniach goście i ryby zaczynają śmierdzieć. Ale hej, prosiłem o to i kochałem każdą sekundę. Beaver Creek to moje ulubione miejsce na letnią przerwę. Na początek jest to świetne miejsce do rozrywki. Ale jest też coś tak amerykańskiego na zachodzie, tak patriotyczne i czyste, a tego lata miejsce to szczególnie dobrze pasuje do mojego nastroju.

Sztuka amerykańskiej flagi autorstwa Aarona Fostera

Ponieważ moje spotkanie z gośćmi zbiegło się z igrzyskami olimpijskimi w Londynie, postanowiłem zorganizować imprezę czerwono-biało-niebieską, mimo że cała wizyta była wypełniona różem, a co prawda francuskim Rosé-Triennes - w tym . Cieszyliśmy się kilkoma przypadkami rzeczy i wymazaliśmy dostawy w sklepie z winami!

Nasz wspólny czas obejmował wiele dobrej porywającej konkurencji. W końcu nie mogliśmy pozwolić olimpijczykom na zabawę! Graliśmy w Rumikub, Croquet Golf (nowa gra od Nine Holes Anywhere), szarady i tryktraka. Przez cały czas podróży utrzymywałem wynik, a dwaj zwycięzcy - jedna dziewczyna i jeden facet - wygrywali czerwone i niebieskie zegarki od Petera Elliota.

Zestaw do gry w golfa Croquet, napisany przez Nine Holes Anywhere

Pewnego wieczoru nasi długoletni przyjaciele Slifers (Rodney jest byłym burmistrzem Vail, Beth jest założycielką Slifer Designs) zaprosili całą naszą imprezę domową na swoje miejsce na koktajle. The Slifers mieszkają tuż nad restauracją Sweet Basil, jedną z moich ulubionych miejsc na lunch, na głównej ulicy w Vail Village. To było na jednym z ich przyjęć obiadowych 15 lat temu, że spotkałem takich patriotów jak Prezydent Gerald Ford, Ross Perot, John Glenn i Jack Kemp - i mówię o małej kolacji!

Po koktajlach udaliśmy się do Larkspur na kolację, gdzie wspaniały kucharz-właściciel Thomas Salomunovich rzucił nam ostrygi w kuchni. Thomas zrobił to jako "zapłatę" dla mnie, ponieważ w sezonie narciarskim zwróciłem go na ostrygi Shigoku. Mieliśmy degustację Shigokus, Miyagis, Kusshis i Kumomotos, a Shigokus wygrał najlepszy pokaz. Następnie nasza grupa kontynuowała podróż do amfiteatru Geralda Forda na doroczny Międzynarodowy Wieczór Tańca. Spektakle były po prostu spektakularne, 14 sztuk tancerzy z firm takich jak ABT, Boston Ballet i Alvin Ailey. Część, którą najbardziej kochałem? Gdy Zachary Catazaro i Ashley Bouder z nowojorskiego baletu zatańczyli pas de deux Balanchine'a "Stars and Stripes".

W ostatni dzień naszej imprezy w domu cieszyliśmy się wyprawą wędkarską. Szczerze mówiąc, nie wiem, dlaczego łowię każdego roku, ponieważ nigdy nie złowiłem jednej ryby i nigdy nie dotknęłabym jednego, gdybym to zrobił! Po dniu bez ryb, ale z mnóstwem śmiechu i dobrej zabawy - w tym, gdy moja wielka przyjaciółka Libby Page została prawie zdjęta z rzeki, gdy wypełniły się jej wodery - udaliśmy się do domu na wczesny obiad. Mój stół został przygotowany z myślą o igrzyskach olimpijskich. Wyciągnąłem mój ręcznie malowany niebieski i biały obrus w kratę, zrobiony przez Liz Wain lata temu, i dodałem mnóstwo jasnoniebieskich delphiniumów, czerwononośnych noży do steków z Berti i czerwono-białych "adamaszkowych" płytek emaliowanych z Złoty królik. Ostatnim akcentem przykryłem stół niebieskimi świeczkami wotywnymi Corzine i Co., płomienie świecy migotały na wietrze. Po kolacji z sałatką z arbuza, polędwicy z grilla Perini, pieczonymi ziemniakami i pokrojonymi w plasterki pomidorami Bradleya (przyniesionymi w walizce z Tennessee), przeszliśmy do salonu z kawałkami mojej własnej domowej amerykańskiej szarlotki i szklanek szampana wypić toast za stare dobre USA A.!